czwartek, 24 września 2015

Wieczory

Dni stają się coraz krótsze. Chłód do domu wchodzi bez zaproszenia. Kiedy już położę malucha do łóżka, to uwielbiam zasiąść sobie przy filiżance ciepłej herbaty, pod kocykiem i zapalić świeczki. Mogą być zapachowe, ale nie muszą. Najlepiej jak jest ich trochę więcej. Samo patrzenie na blask, który bije od zapalonych świeczek - mnie uspokaja. Ostatnio nawet widziałam w sieci, egzemplarze z drewniany knotem. Podobno przy paleniu wydają takie odgłosy jak ognisko czy kominek. Muszę koniecznie gdzieś je znaleźć. To dopiero będzie wieczorna atrakcja :)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz